czwartek, 24 stycznia 2013

Prolog - "Za górami, za lasami..."


Żyła kiedyś dziewczynka, o pięknych, bujnych lokach. Z jej oczu każdego dnia biła radość i miłość. Miłość do świata po którym stąpała. Dziewczynka nie miała ani mamy, ani taty, jednak dawała sobie radę, na tej strasznej planecie, którą ludzie mają w zwyczaju nazywać swoim domem lub po prostu Ziemią.

Dziewczynka żyła w spokoju i dostatku, otoczona miłością. Ale pewnego dnia dorosła. Czar prysł. Ale magia pozostała. Jednak to nie była taka dobra magia, rodem z Wieczorynki. To była rzeczywistość.

Urodziła się mając wszystko, umarła nie mając niczego.
A może jednak nie?


5 komentarzy:

  1. Trzeba przyznać, że zapowiada się ciekawie ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie.
    Mam nadzieje że tego uda Ci się napisać do końca :)
    Pozdrawiam Kinga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana to jest świetne :) Bardzo mi się podoba ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww, mam teraz w głowie taki OGROMNY znak zapytania! Straaasznie mnie zaciekawiłaś Tym prologiem! :)
    Nie mogę się doczekać dalszego przebiegu zdarzeń! ♥
    Kiedy dodasz pierwszy rozdział?
    Czekaaam, życzę weny i pozdrawiam ciepło! ♥
    marrymeharrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Lódziowie :D